Singlowe rozgrywki na kortach tegorocznej edycji Pekao Szczecin Open dla reprezentantów Polski nie potoczyły się najlepiej.
We wtorkowe popołudnie można było obejrzeć mecz Jerzego Janowicza, którego rywalem w pierwszej rundzie był Jan Choiński – brytyjczyk niemieckiego pochodzenia o polskich korzeniach. Dla Janowicza to dopiero początek drogi ku czołowym pozycjom. Zajmuje on bowiem dopiero 596 miejsce w rankingu ATP. Mimo zaciętej walki ostateczne przełamanie należało do Choińskiego.
– To było trudne spotkanie, bo Jerzy zawsze był znakomitym zawodnikiem. Wie, jak się gra w ATP Tour, grał przez wiele lat z najlepszymi zawodnikami. Czułem się dobrze, jestem w formie i poradziłem sobie z nim. Return wchodził mi dobrze, znakomicie serwowałem. Kiedy rywalizuje się z zawodnikiem takiej klasy, tak serwującym, to trzeba trzymać swoje podanie, żeby mieć jakąkolwiek szansę – tłumaczył zwycięzca.
Chwilę później ,podczas meczu dnia, zmierzyli się Maks Kaśnikowski (PL) i Flavio Coboli (IT) . Swój debiut w turnieju, 19-letni tenisista zawdzięcza Krzysztofowi Bobali, dyrektorowi Pekao Szczecin Open, od którego uzyskał dziką kartę. Zwycięski z kortu zszedł jednak Cobolli.
Środowa potyczka Daniela Michalskiego, zwycięzcy pierwszego poniedziałkowego meczu dnia, z Roberto Carballesem Baenem również skończyła się awansem hiszpana.
To oczywiście nie koniec spotkań z naszymi reprezentantami, ponieważ już dziś ,podczas meczu dnia, Karol Drzewiecki i Szymon Walków zagrają z Danielem Michalskim oraz Oleksijem Krutyczem.
Zapraszamy również do śledzenia kalendarza turniejowego, bo w nim między innymi Turniej Artystów!