Prażenie sezamu, zbieranie róży, cięcie laski wanilii, obieranie pistacji – tak zaczyna się robienie rzemieślniczych lodów. W szczecińskiej lodziarni #tag13 na rogu ulic Bogusława X i Małkowskiego, są w 100% z naturalnych składników. Przyjrzyjmy się jak powstają.
Najpierw trzeba kupić wysokiej jakości produkty. – Liczi, pulpa z mango, chałwa, guława. Specjalnie po te produkty jeździmy do Berlina. Jest tam dużo nowości – tłumaczą właścicielki lodziarni, Maria Lisiecka i Paulina Bielecka-Jakubiak. Produkty to fundament, aby lody były pełne smaku. – Od podstaw robimy wszystko same. Nie opieramy się o mieszanki lodowe, tylko o bazę, którą tworzymy dzięki szkoleniom, własnym próbom albo kupionym recepturom. W każdym przypadku od A do Z robimy lody, każdy smak, same – zapewnia Bielecka-Jakubiak. – I dlatego nazywamy te lody, lodami naturalnymi. Wszystkie produkty są naturalne i baza też – podsumowuje.
Ale aby doprowadzić do tego, że klient ma do wyboru naturalne i zróżnicowane smaki, to oprócz znajomości receptury i wysokiej jakości składników, trzeba włożyć sporo pracy. – Na przykład jak robimy smak tahini, to same prażymy ten sezam, przygotowujemy pastę z czarnego sezamu. A jeśli mamy lody truskawkowe, to nie są robione na bazie jakichś mieszanek albo past owocowych, tylko są zrobione z polskich truskawek, kupionych od polskich rolników. Wszystko po to, aby to było coś innego niż w pozostałych miejscach – opowiada Lisiecka.
Wygląda na to, że się udaje. Zwykłe przedpołudnie w tygodniu. Lokal w odnowionej części Śródmieścia Szczecina odwiedzają młodzi rodzice z małymi dziećmi, studenci i seniorzy. – Latem bardzo często tu przychodzimy. Jest smacznie. Nie. Bardzo smacznie. Najbardziej lubię kwaśne smaki, jak wiśnia i jagoda, ale często tu się pojawiają wyszukane smaki. Są super dla spróbowania. Ja biorę właśnie taki wyszukany, a jak przychodzę z wnukiem to on koniecznie musi mieć jakiś kolorowy, najlepiej żółty – mówi Beata z centrum Szczecina. – Ale akurat dzisiaj wpadłam po ciastko, bo są urodziny, a że mieszkam po sąsiedzku…. – dodaje.
#tag13 to w pełni lokalny, szczeciński biznes. Prowadzą go Maria Lisiecka i Paulina Bielecka-Jakubiak. Pytamy jak się pracuje w miejscu, w którym jest tyle pyszności, ale Lisiecka szybko nas poprawia. – To nie praca, a pasja. Jak można nazwać to inaczej, skoro dzień zaczynam od dwóch gałek naszych lodów i espresso? W końcu muszę przetestować smaki! – śmieje się Lisecka. – Kiedy wpadłyśmy na pomysł prowadzenia biznesu, od początku wiedziałyśmy, że chcemy stworzyć miejsce na mapie Szczecina dla ludzi, którzy lubią jeść fajnie, zdrowo i naturalnie. Ja od zawsze piekłam ciasta, Marysia była w branży lodziarni od dawna. Połączyłyśmy siły – mówi Paulina Bielecka-Jakubiak.
Ten sezon to trochę nowości w #tag 13. Wśród nich lody wegańskie. – Chcemy wyjść na przeciw oczekiwaniom klientów. Poza tym lubimy wymyślać nowe smaki – mówią twórczynie lodziarni. – Lody wegańskie robi się całkowicie inaczej. Oczywiście na mlekach roślinnych: koksowym albo migdałowym i na zdrowych cukrach: ksylitolu, erytrytolu i stewii, aby mogły je jeść osoby chorujące na cukrzycę – mówi Paulina. – Są dostępne na patyku oraz w kubeczkach na wynos – zachęca Maria Lisiecka.
Lody wegańskie dołączyły do oferty lodziarni ze Śródmieścia. Od razu po wejściu do lokalu w oczy rzuca się kilkanaście smaków lodów oraz tarteletki i bezy. Obok ekspres do kawy, o którym wspominała Lisiecka. – Po prostu zapraszamy, szczególnie tych, którzy uważają, że najlepsze lody są we Włoszech. Nasze wcale nie są gorsze, a być może i trochę lepsze – zachęcają właścicielki #tag13.