Dwie pary polskich tenisistów rywalizowały czwartkowego wieczora o miejsce w półfinale. Mimo rozgrywek przerwanych deszczem, nasi reprezentanci nie zdołali wywalczyć awansu.
Tego dnia Maks Kaśnikowski i Yann Wójcik trafili na duet wenezuelsko-kolumbijski, Luisa Davida Martineza oraz Cristiana Rodrigueza. Mimo obiecującego początku meczu, Polacy w pierwszej części przegrali jednego seta do czterech, natomiast w drugiej części rywale stracili jedynie gema, dzięki czemu awansowali do półfinału turnieju.
Mecz dnia, w którym pojawili się Karol Drzewiecki i Szymon Walków ze względu na warunki pogodowe został przeniesiony z głównego kortu na jeden z bocznych. Mimo lekkiego opóźnienia w harmonogramie gier, spotkanie odbyło się przy niemal pełnej widowni. Duet polskich tenisistów mimo trudnych warunków został pokonany przez jamajczyka Dustina Browna i włocha Andrea Vavassoriego.
Warunki nie były łatwe. – Było bardzo wolno, ciężko było cokolwiek robić na serwisie. Było dużo grania na mokrej mączce. Publiczności się to podobało, ale nam łatwo nie było. Trzeba było zacisnąć zęby i dać z siebie wszystko – mówił po meczu Drzewiecki. – Mecz bardzo dobry, dużo emocji, fajnie się grało przy własnej publiczności. Nie wykorzystaliśmy breaka w I ani II secie. Wzloty i upadki. Raz graliśmy lepiej, raz gorzej. W tie-breaku uciekły nam dwie piłki. Taki jest sport, taki jest debel, patrzymy do przodu – podsumował polski tenisista.
Turniej Pekao Szczecin Open potrwa do niedzieli, a przed nami jeszcze uwielbiany przez kibiców SEC Open czyli Tenisowy Turniej Artystów oraz Turniej VIP Lucky Doubles „LEXUS OPEN” – deblowy turniej dla Gości i Sponsorów.