Drugi dzień Męskiego Grania to chyba najbardziej wyczekiwany element tego festiwalu. To właśnie tego dnia na scenie pojawia się Męskie Granie Orkiestra i jej „Supermoce”!
Bilety na sobotę wyprzedały się w ekspresowym tempie, a mimo wątpliwej pogody, tłumy fanów zbierały się na terenie koncertów już od pierwszych minut otwarcia bramek. Nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież drugi dzień Męskiego Grania to równie ogromna dawka energii, lecz tym razem z ognistym zakończeniem.
Muzyczną wycieczkę rozpoczęliśmy przeplotem od Sceny Ż, wraz z zespołem Verde. W magiczny stan wprowadziła nas fantastyczna grupa LXS, a chwilę po niej również Daria Ze Śląska. By nieco podgrzać atmosferę, na scenie pojawił się GIBBS, którego niedawno mogliśmy posłuchać na szczecińskich Juwenaliach. Przedostatnim wykonawcą tego wieczoru został BAASCH, który porwał słuchaczy do tańca, przygotowując do energetycznej bomby finałowej.
Na głównej scenie, jako pierwszy zaprezentował się Szczyl : 8171 Live, wprowadzając nas w muzyczny trans utworami ze swojego debiutanckiego albumu. Następnie mogliśmy usłyszeć efekty projektu „Polska Muzyka ’83” pod kierownictwem wspaniałego gitarzysty i piosenkarza – Rubensa. W świat muzyki powstającej w okresie zniesienia stanu wojennego ; buntowniczej i wyrazistej, oraz wybitnych debiutów muzycznych zespołów takich jak Lady Pank czy Republika wprowadzili nas artyści tacy jak Mery Spolsky, WaluśKraksaKryzys, Wojciech Waglewski czy sam Zbigniew Hołdys. Zachowując pokłady tej niezwykle pozytywnej energii, sceną zawładnął Vito Bambino, czyli jeden z trzech wokalistów tworzących tegoroczne Męskie Granie Orkiestra.
Wyłaniająca się z mgły Brodka tańczyła na scenie licząc „kropki i kreski”, a chwilę później ktoś ze sceny krzyczał, że „trzeba wzywać 998”. To oczywiście najbardziej wyczekiwana przez wszystkich Orkiestra Męskiego Grania, w której skład wchodzą Mrozu, Igo oraz wspomniany Vito Bambino. Scena zapłonęła żywym ogniem, a atmosfera pod sceną była na prawdę gorąca! I choć tego nie dało się ugasić, Szczecin już wie, że ma w sobie „Supermoce”!
„Marzenia się nie spełniają – marzenia się spełnia” powiedzieli ze sceny i dosłownie odlecieli, a my razem z nimi! Przeżyjcie to jeszcze raz zaglądając do naszej galerii i #widzimysie za rok!